Akira westchnął głęboko i założył nogę o nogę, opierając się o ławkę. Trochę brzydził się tą robotą, skoro jednak poleciła ją Alfa, zmuszony był zrobić należyte zadanie. Skierował wzrok na zegar, umieszczony na wysokiej wieży kościelnej. Nie było problemu z odczytaniem godziny, ponieważ wszystkie cyfry jak i wzkazówki były podświetlane. Aktualnie była 10:30. Blondyn podniósł się i rozejrzał wokół za towarzyszką, która miała mu pomóc w 'pożyczeniu' kilku rzeczy.
- Nie chowaj się - odparł głośno, ponieważ miał przeczucie, że zlecona mu dziewczyna czai się gdzieś za rogiem. Po paru minutach obok niego stała minimalnie niższa, brązowowłosa dziewczyna. Spojrzała na niego pytająco, po czym skierowała wzrok na drzwi od sklepu, do którego mieli się wkraść.
- Mam plan - Akira złapał się pod boki rękoma. Kalipso znowu zwróciła ku niemu pytające spojrzenie. - Lepiej będzie być tam w psiej formie. Gdy ktoś spotka nas później jako ludzi i rozpozna, będziemy mieli przechlapane - wypowiedział, po chwili nakazując aby Kali zmieniła swoją formę. Następnie podniósł i złożył ubrania suki które leżały na ziemi, chowając je do torby. Nie miał zamiaru oglądać kogoś ze sfory roznegliżowanego, więc zabezpieczał się za wczasu.
- Co z Tobą? - Kalipso zapytała niepewnie, powoli stawiając łapy do przodu.
- Nie dam rady rozwalić szyby jako pies - westchnął głęboko. Machnął głową na znak aby iść. Gdy stali przed szklanymi drzwiami złożył rękę w pięść i mocno walnął w szybę, która zaraz rozkruszona leżała przed nimi. Zaczął również nie miłosiernie głośno dzwonić alarm, więc nie mieli za dużo czasu.
- Bierzmy szybko, nie zapominając o naszych rzeczach - wskazał ręką położoną torbę i również przybrał formę psa.
Kalipso?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz